Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, czyli mekka młodych fascynatów lotnictwa wojskowego

Miejsce na mapie Polski nie do pominięcia przez młodych turystów, których serduszka szybciej biją na dźwięk słów "myśliwiec" czy "samolot szturmowo-bojowy"! A jeśli muzeum odwiedzicie w dzień powszedni, jest szansa, że nad Waszymi głowami latać będą wojskowe samoloty szkoleniowe, wszak tuż za płotem muzeum mieści się Lotnicza Akademia Wojskowa, czyli słynna Szkoła Orląt, w której studiują i ćwiczą przyszli piloci polskich Sił Zbrojnych.

Przy okazji wizyty w Berlinie odwiedziliśmy z Adasiem i Julkiem Muzeum Luftwaffe, o czym pisaliśmy na blogu (link), dla równowagi, w drodze do Lublina, chcieliśmy koniecznie zwiedzić również polskie muzeum lotnictwa wojskowego, co wywołało ogromny entuzjazm chłopców, a z wizyty byli po jej zakończeniu bardzo zadowoleni. 

Muzeum Sił Powietrznych to zarówno ekspozycja wewnątrz budynku, jak i na zewnątrz. O ile nie jest ona jakoś szczególnie nastawiona i przygotowana dla dzieci, opisy są zbyt trudne dla młodych turystów, o tyle po prostu samo pooglądanie eksponatów, z lekką pomocą rodziców, którzy co nieco wytłumaczą, spodoba się większości młodych turystów. 

Na ekspozycji wewnątrz budynku znajdują się różne pamiątki z okresu II Wojny Światowej powiązane z lotnictwem wojskowym - odznaki, miniatury samolotów, sztandary, mundury, pokój dowodzenia, itp. Zaaranżowany został tu też "domek pilota"z czasów Bitwy o Anglię. Dużo tu dobrych pretekstów, aby porozmawiać z dziećmi o historii II Wojny Światowej, w tym bohaterskiego udziału Polaków w siłach RAF-u. 

Na ekspozycji plenerowej spacerując po alejkach pomiędzy dość ciasno ustawionym muzealnym sprzętem wojskowym zobaczyć można mnóstwo bombowców, myśliwców, śmigłowców bojowych, śmigłowców wielozadaniowych, zestawy rakietowe, artylerię przeciwlotniczą, itd. Udostępniany do zwiedzania jest Jak-40, którym latali niegdyś polscy VIP.

Całość uzupełnia hangar, o którego otwarcie trzeba poprosić kogoś z personelu. Wewnątrz znajdują się różne elementy samolotów, jak silniki, a także zabytkowe samoloty.

W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi. 
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Was to kliknięcie lajka nic nie kosztuje, za to my dzięki temu widzimy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!

Garść informacji praktycznych:

  • Muzeum znajduje się pod adresem ul. Lotników Polskich 1, Dęblin
  • Przed muzeum jest niewielki parking. Miejsca parkingowe znajdują się również wzdłuż płotu muzeum na ul. Wąskiej, a nam udało się ostatecznie zaparkować nieco dalej, przy ul. Prostej na relatywnie sporym parkingu. 
  • Muzeum czynne jest przez cały rok, w sezonie od kwietnia do października od wtorku do piątku od 9 do 17, w weekendy 9-18, w sezonie zimowym codziennie, oprócz poniedziałków, 9-16.
  • Bilety dostępne są na miejscu w kasie, aktualny cennik możecie znaleźć na stronie internetowej muzeum. 
Muzeum Sił Powietrznych to niejedyne miejsce, które warto zobaczyć, gdy już się Dęblin odwiedza. Miasto to znane jest również z twierdzy, która w XIX wieku została zbudowana przez Rosjan, a po odrodzeniu Polski służyła polskim siłom zbrojnym. Jest ona nadal czynnym obiektem wojskowym, więc chociaż zapewne znajdują się na jej terenie pewne obiekty zabytkowe, nie można jej zwiedzać. Można jednak podjechać na ul. Podchorążych w Dęblinie (okolice Podchorążych 14), gdzie obok pomnika bohaterskiego 15. Pułku Piechoty Wilków, który z Dęblina wyruszył we wrześniu 1939 r., znajduje się dawna, historyczna brama do Twierdzy (tzw. Brama Lubelska).








Komentarze

Copyright © Family Adventures