Tatry z dziećmi (cz. 8): Słowacki szlak nad Szczyrbskie Jezioro i Popradzki Staw

Gdy pytałam znajomego wielbiciela Tatr o polecenie szlaku na spacer z dziećmi po słowackiej stronie, na pierwszym miejscu wskazał właśnie szlak obejmujący Popradskie Pleso (Popradzki Staw) i Strbske Pleso (Szczyrbskie Jezioro). To była świetna podpowiedź.

Popradzki Staw zwany jest niekiedy "słowackim Morskim Okiem". Faktycznie, wiele łączy te dwa stawy - chociaż Popradzki Staw jest o wiele mniejszy niż polskie Morskie Oko, to obydwa położone są malowniczo pod Rysami i otoczone turniami Wysokich Tatr, które pięknie lustrzanie odbijają się w ich toni. 

Jak dotrzeć do szlaku?


Próbując dociec jak mamy dotrzeć do szlaku przeczesywałam internet, gdzie gros wpisów wskazywało, aby dojechać w okolice przystanku kolejki Popradskie Pleso, po czym asfaltową drogą dotrzeć (czas ok. 1h) do Popradzkiego Stawu, a stamtąd szlakiem dalej do Szczyrbskiego Jeziora. Jako powrotną drogę wskazywano albo pokonanie tej samej trasy w drugą stronę, albo złapanie kolejki (jeżdżącej ponoć co godzinę) w miejscowości Strbskie Pleso i powrót nią jeden przystanek do samochodu w okolicach Popradskie Pleso.

My jednak zrobiliśmy inaczej i byliśmy zadowoleni z tego rozwiązania. Otóż dojechaliśmy do miejscowości Strbskie Pleso, skąd przeszliśmy szlakiem do Popradzkiego Stawu, a następnie wróciliśmy tę samą drogą do Strbskie Pleso, gdzie przespacerowaliśmy się nad znajdującym się tam Szczyrbskim Jeziorem. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musieliśmy pokonywać fragmentu szlaku po asfaltowej drodze pomiędzy stacją kolejki Popradskie Pleso a Popradzkim Stawem.

Wybierając nasz wariant, musicie dojechać do miejscowości Strbskie Pleso. Jechaliśmy z Zakopanego przez przejście graniczne na Łysej Polanie, dojazd zajął nam ok. 1,5h. Bez samochodu raczej trudno byłoby tam dotrzeć.

W Strbskie Pleso zaparkowaliśmy na jednym z wielu dużych parkingów (próbujcie jechać wgłąb miejscowości - im wyżej położony parking, tym bliżej do wejścia na szlak).

Czego się spodziewać na szlaku?


Z parkingu ruszyliśmy na szlak w kierunku Popradskie Pleso. Niemal cały szlak wiedzie po dużych głazach. W niektórych miejscach dość łagodnie wznosi się w górę, niekiedy idzie się prawie po płaskim. Częściowo przez las, a potem ścieżką wiodącą po zboczu góry, z której roztaczają się piękne, malownicze widoki na Tatry Wysokie. Niestety, nam pogoda tego dnia nie dopisała i góry zasnuwały się mgłą i chmurami, momentami padał deszcz, a i tak bardzo nam się ten spacer podobał. 

W naszym przypadku nie sprawdziło się słowackie oznaczenie czasu przejścia szlaku, bo zamiast 1h05min wg oznaczeń na drogowskazach zajęło nam to 1h40min, a nie ociągaliśmy się jakoś szczególnie. 

Nad Popradzkim Stawem znajduje się schronisko, w którym można nie tylko wypocząć, ale też podziwiać w terrarium żmiję zygzakowatą, co było niewątpliwą atrakcją dla dzieci! Nieco oddalając się do schroniska, przy którym było tłoczno, znaleźliśmy małe kamienne zejście do wody, przy którym pod drzewem ustawiona jest ławeczka, a z niej podziwiać można imponujący widok na zbocze Rysów od słowackiej strony (chłopcy mieli zajęcie wypatrując ludzi na szlaku wysoko w górze), a także ryby w krystalicznie czystej wodzie jeziora. Niestety, narastający deszcz zniechęcił nas do spaceru wokół stawu, co mogło być bardzo przyjemną dodatkową przebieżką. Ostatecznie po nasyceniu oczu widokami nad Popradzkim Stawem powróciliśmy do Strbskie Pleso tym samym szlakiem, którym przyszliśmy.

O ile Popradzki Staw ma charakter górski, o tyle Strbskie Pleso to raczej taki staw w miejskim parku, wokół którego znajdują się liczne hotele i ośrodki wypoczynkowe. Na szczęście udało nam się zająć miejsce na tarasie urokliwie położonej restauracji Koliba Patria, w której zajadając pierogi z makiem podziwialiśmy widok na jezioro, a posiliwszy się, mieliśmy znów siły na spacer wokół niego (chociaż jest ono spore, przespacerowaliśmy się tylko kawałek, bo i tak po drodze wiele czasu zajmowało wchodzenie chłopców na drewniane rzeźby zwierząt!).

W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi. 
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Was to kliknięcie lajka nic nie kosztuje, za to my dzięki temu widzimy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!













Komentarze

Copyright © Family Adventures