Wenecja - 2-dniowy plan zwiedzania miasta kanałów
Wypoczynek z dziećmi na campingu w okolicach Wenecji ma tą wielką zaletę, że można połączyć relaks i pluskanie się w basenach ze zwiedzaniem pięknego miasta na wodzie. Naszą bazą wypadową był camping Union Lido, więc dojazd do Wenecji uwzględnia dopływanie do miasta z Punta Sabbione.
Wenecja to tak naprawdę archipelag wysp, których poznanie wymaga kilku dni, chociażby ze względu na to, że na niektóre jest niewiele rejsów vaporetto (publiczny transport wodny) dziennie i niełatwo stworzyć sobie plan zwiedzania.
Dzień I
Na ten dzień przewidzieliśmy poznanie trio wysp: Murano, Burano i Torcello, oraz pobieżne poznanie najważniejszych obiektów turystycznych Wenecji.
1. Wyspy Murano, Burano i Torcello
Dotrzeć można do nich z centrum Wenecji vaporetto nr 12 – wówczas większość turystów zwiedza je w kolejności: Murano, Burano i Torcello.
My jednak, startując z campingu i płynąc z Punta Sabbione, płynęliśmy vaporetto nr 14 z Punta Sabbione najpierw na bliższe od naszej strony Burano, stąd nr 9 na Torcello, a po powrocie na Burano przepłynęliśmy nr 12 na Murano, skąd potem mieliśmy już do centrum Wenecji.
Na Burano wylądowaliśmy relatywnie rano, ok. 8.30 i byliśmy w garstce pierwszych turystów tego dnia. W ciszy i spokoju idealnie zwiedzało się tą niewielką wysepkę znaną z różnokolorowych domów.
Torcello wydało nam się bardzo idylliczne (turyści napływali dopiero, gdy my już opuszczaliśmy wysepkę) – bez tłumów słychać było jedynie cykady naruszające ciszę tej malutkiej, ledwo co zamieszkałej wysepki znanej z najstarszego w archipelagu kościółka z VII w. Zwiedzanie kościoła możliwe jest od godz. 9.30 (musieliśmy nawet chwilę poczekać na otwarcie), ale szczerze mówiąc niewiele wewnątrz jest udostępnione ze względu na trwającą renowację. Zabudowania świątyni są jednak bardzo warte zobaczenia.
Murano znane jest z fabryki szkła kolorowego, jest tu również muzeum jemu poświęcone. Poza tym to spokojna wysepka pełna urokliwych małych uliczek i oczywiście, jak na Wenecję przystało, kanałów.
2. Centrum Wenecji
Przepływając z Murano do centrum Wenecji zdecydowaliśmy się na nieco inną opcję niż najbardziej popularna, czyli vaporetto nr 12.
My popłynęliśmy vaporetto nr 4.2, które opływa główną wyspę wokół, następnie dobija do przystanku San Marco Zaccharia.
To taki hub przesiadkowy i z przystanku obok wsiedliśmy do vaporetto nr 1, które płynie Canal Grande (można ew. nr 2 – to linia przyspieszona, nie zatrzymuje się na Canal Grande na każdym przystanku, ale my woleliśmy nr 1 - można powiedzieć, że to jest vaporetto widokowe). Udało nam się trafić na stateczek, który miał na dziobie nieco siedzeń i tak oto mieliśmy cudowny rejs widokowy. Canal Grande to trasa konieczna do zobaczenia – wzdłuż niego ciągną się wspaniałe pałace i kamienice o zabytkowych fasadach. Sporo z nich jest niestety w słabym stanie, ale mimo wszystko ukazują dawną świetność miasta.
3. "Zgubienie się wśród uliczek"
Po zakończeniu rejsu widokowego po Canal Grande, wysiadając przy dworcu kolejowym, ruszyliśmy na spacer po centralnej wyspie Wenecji.
Większość przewodników po tym mieście doradza, aby po prostu „zgubić się” w plątaninie uliczek i kanałów.
Na pewno warto zejść z głównej trasy turystycznej, którą płynie główny nurt zwiedzających – od dworca do placu św. Marka. Faktycznie, wystarczy skręcić w przypadkową uliczkę w bok, aby znaleźć się w spokojnym świecie cichych, bocznych kanałów. Zbaczając jednak od głównej trasy trzeba uważać, aby nagle nie wpaść do kanału – niektóre uliczki gwałtownie kończą się zejściem wprost do wody! Snuliśmy się tymi małymi uliczkami wzdłuż zapomnianych przez turystów kanałów z przyjemnością.
4. Rejs gondolą
Tradycyjna atrakcja wenecka, która zyskała mnóstwo negatywnych opinii w internecie. Wydaje się, że rynek mogą psuć duże firmy posiadające bardzo wiele gondoli, masowo pakujące turystów do łodzi w najbardziej centralnych punktach miasta (okolice pl. św. Marka, mostu Rialto, etc.) i płynące jedna za drugą po najbardziej gwarnych kanałach.
Syn namierzył jednak na mapie Google kilka gondoli ze świetnymi opiniami, skorzystaliśmy z jednej z nich i byliśmy zachwyceni. Wydaje się, że pojedynczy gondolierzy, posiadający swoją własną gondolę, czekający na chętnych na rejs w bocznych kanałach, dbają o zadowolenie klientów o wiele bardziej niż gondolierzy w masówkach. Wybrany przez nas gondolier poprowadził nas, zgodnie z naszym życzeniem, po spokojnych małych kanałach i rejs był po prostu perfekcyjny.
Stawka jest stała w całej Wenecji: 90Eur za 30min do godz. 19, 110Eur za ten sam czas po godz. 19 (lato 2024)
5. Plac św. Marka
Zostawiliśmy sobie na koniec dnia, gdy ponoć jest mniej turystów (chociaż wbrew obawom ilość turystów w Wenecji nas nie przytłoczyła).
Dzień II
Na ten dzień przewidziane było bardziej dogłębne zwiedzanie Wenecji, a przede wszystkim zwiedzanie:
1. Bazylika św. Marka
Jak już wspomniałam, zaskoczył nas relatywny brak tłoku w Wenecji, z przyzwyczajenia mieliśmy więc zarezerwowane bilety na zwiedzanie bazyliki wcześniej online, ale na miejscu okazało się, że kolejka osób bez rezerwacji też wcale nie jest duża. Bilety w sprzedaży online wchodzą na oficjalnej stronie z miesięcznym wyprzedzeniem, bardzo szybko się wyprzedają i potem są dostępne już tylko u pośredników, narzucających do nich swoją marżę.
Bilety do zwiedzania Pala d’Oro, czyli kunsztownie zdobionego bizantyjskiego ołtarza, wystawianego wewnątrz bazyliki, są dodatkowe – kupuje się je już w środku bazyliki. Dodatkowo płatna jest też możliwość obejrzenia z bliska imponujących miedzianych koni, które pierwotnie umieszczone były na fasadzie bazyliki, a teraz zastąpione są tam przez replikę, oryginały zaś można podziwiać wewnątrz bazyliki.
2. Pałac Dożów
Bilety do Pałacu Dożów dostępne są z wyprzedzeniem do zakupienia online i w szczycie sezonu lepiej je wcześniej nabyć, aby uniknąć sporej kolejki.
Wybraliśmy dodatkową trasę zwiedzania Pałacu Dożów – „Secret Itinerary”, w ramach której przewodnik (po wyboru: po angielsku, włosku, francusku) oprowadza po sekretnych komnatach, tajnych przejściach i innych niezwykłych miejscach Pałacu. Bardzo ciekawe, polecamy.
Trasa ta kończy się przejściem przez, jakżeżby inaczej, sekretnym wejściem w ścianie, skąd dochodzi się do początku standardowej trasy zwiedzania Pałacu. Dalej można już samemu zwiedzać Pałac Dożów.
3. Dalsze zwiedzanie miasta
Nasz starszy syn nie lubi zwiedzania bez dokładnego planu, wytyczył więc trasę po Wenecji, która, z racji specyfiki tego miasta, prowadzi w dużej mierze przez zabytkowe świątynie, po drodze jednak zwiedza się praktycznie najciekawsze fragmenty miasta, przechodzi przez słynne mosty, itd. Jeśli ktoś również nie lubi opcji „pozwól się sobie zgubić na starówce” i woli podążać wcześniej wytyczonym szlakiem przez najpiękniejsze zakątki Wenecji, po drodze podziwiając bogate zdobienia kościołów, freski i malowidła największych mistrzów malarstwa, to dzielimy się trasą: link i dalsza część spaceru: link (łącznie ok. 7km)
Komentarze
Prześlij komentarz