Bieszczady z dziećmi (cz. 4): Bukowe Berdo

W Bieszczadach byliśmy wszyscy po raz pierwszy, nie znaliśmy wcześniej tego pasma gór, więc wybierając szlaki przeczesywaliśmy internet w poszukiwaniu opinii, które trasy wędrówek są najpiękniejsze, oczywiście jednocześnie dobrze nadając się na wyprawę z dziećmi. Szlak na Bukowe Berdo był strzałem w dziesiątkę!




Nazwa "Bukowe Berdo" wydawać się może dziwna, ale rozszyfrowaliśmy ją dowiadując się, że słowo "berdo" to dawna nazwa góry o stromych, skalistych stokach. Gdy zaś pokonywaliśmy szlak, jasne okazało się, dlaczego "bukowe" - trasa wiedzie bowiem przez las z przewagą tego gatunku drzewa.

Bukowe Berdo jest swego rodzaju przystankiem na Tarnicę, najwyższy szczyt po polskiej stronie Bieszczadów. Jeden ze szlaków na Tarnicę wiedzie właśnie przez Bukowe Berdo. Mianem "Bukowe Berdo" nazywa się zaś podłużne pasmo górskiej o trzech kulminacjach: 1201, 1238 oraz 1311 m.

Na Bukowe Berdo prowadzą zasadniczo dwa szlaki (nie licząc tego, którym dociera się tam zaliczając najpierw Tarnicę):

- szlak żółty (przechodzący następnie w niebieski) z Mucznego - obliczany jako ok. 2,5 h i 5,5 km (z czego przewyższenie ok. 600 m) uznając za punkt końcowy najwyższy szczyt spośród wspomnianych trzech (z czego po ok. 1,5 h dociera się do połoniny i dalej idzie się już grzbietem pasma)

- szlak niebieski z Pszczelin - obliczany jako szlak na niespełna 4h, do przejścia jest niemal 10 km i przewyższenie ok. 850 m.

My wędrowaliśmy szlakiem z miejscowości Muczne.

Jak dotrzeć do szlaku?


W Muczne nie ma parkingu przeznaczonego do obsługi ruchu na szlaku na Bukowe Berdo. W szczycie sezonu oznacza to, że ta malutka miejscowość jest zatkana samochodami zaparkowanymi na poboczu drogi, bo szlak jest popularny, w szczególności również jako trasa na Tarnicę. Trochę miejsc do parkowania znajduje się na parkingu mieszczącego się tam ośrodka Centrum Promocji Leśnictwa, jednak przy dużym ruchu turystycznym jest to, jak widzieliśmy, przysłowiowa kropla w morzu potrzeb. Z parkowaniem aut na poboczu jednak należy uważać, bo sami byliśmy świadkami, jak pomiędzy zaparkowanymi po obu stronach szosy samochodami próbowały się "przebić", przejeżdżając dosłownie "o włos", dwie wielkie ciężarówki z sianem. Trochę miejsc do zaparkowanie jest też przy kościółku, chociaż niektóre z nich będą łatwiej dostępne dla samochodów terenowych.

Po dostąpieniu szczęścia znalezienia miejsca postojowego, trzeba przejść kilkaset metrów asfaltową, zamkniętą dla ruchu samochodowego poza dojazdem do posesji, drogą do wejścia na szlak. Droga ta znajduje się mniej więcej naprzeciwko wspomnianego ośrodka Centrum Promocji Leśnictwa. Osada Muczne jest tak mała, że bez trudu się trafia do kasy Bieszczadzkiego Parku Narodowego u wlotu na szlak.

Czego się spodziewać na szlaku?


Co ciekawe, opinie o szlaku na Bukowe Berdo, jakie czytaliśmy wcześniej w internecie, były bardzo rozbieżne - od "to bardzo łatwy szlak", po "męczący i stromy". My przychylamy się do pierwszego poglądu. Są odcinki charakteryzujące się pewnymi stomizmami, ale dla nas szlak był nieporównywalnie łagodniejszy niż np. na Połoninę Caryńską. 

Przejście przez las upłynęło nam na rodzinnych pogawędkach, powtórce tabliczki mnożenia przed powrotem do szkoły no i oczywiście łażeniu przez chłopców po przewalonych pniach drzew, które gdzieniegdzie udało im się przy szlaku znaleźć. 

Do końca szlaku żółtego, a więc miejsca, gdzie już na połoninie szlak żółty styka się z niebieskim (prowadzącym z Pszczelin) szliśmy ok. 1,5 h, czyli zgodnie z szacunkami. Dalej szlak wiedzie już grzbietem połoniny, czyli tak jak i na poprzednich szlakach, którymi wędrowaliśmy (Caryńska, Wetlińska, Rawki) - trochę pod górkę, trochę z górki, w miarę łagodnie pokonuje się dalsze przewyższenie. 

W istocie umowne jest do którego z trzech szczytów Bukowego Berdo dojdziecie - czy Waszym celem będzie Szołtynia (1201 m n.p.m.), Połonina Dźwiniacka (1238 m n.p.m.) czy Bukowe Berdo (1311 m n.p.m.) podczas kolejnej godziny wędrówki od punktu, w którym szlaki żółty i niebieski się spotykają (a więc dochodzi się na grzbiet Połoniny), czekają przy sprzyjającej pogodzie spektakularne widoki. 

Szlak nie nadaje się dla wózków (liczne korzenie, strome podejścia, itp.), więc z maluchami niezbędne jest nosidło. 







Komentarze

Copyright © Family Adventures