Skansen Muzeum Wsi Lubelskiej - wsi spokojna, wsi wesoła!

"Wsi spokojna, wsi wesoła!" jak pisał Jan Kochanowski - taka wieś, nieco odrealniona, sielsko-anielska, dostępna jest chyba tylko w skansenach. Wszak w tych niezamieszkałych chatach, polach i zagajnikach nikt nie mieszka, nie ma więc w nich ludzkich spraw i problemów, jest tylko odpoczynek w ciszy. I za to skanseny całą rodziną lubimy - za taki właśnie nieco baśniowy świat, za ciszę idealną do relaksującego spędzenia popołudnia. A dzieci skanseny wręcz uwielbiają - zaglądają we wszystkie zakamarki, oglądają z zaciekawieniem dawne sprzęty gospodarstwa domowego, biegają beztrosko po dużych zielonych przestrzeniach pomiędzy zabudowaniami, wchodzą na to wszystko, na co się tylko da. Wspólnie bawimy się w odkrywanie, jak dawniej wytwarzano różne produkty, jak się ubierano, jak ludzie żyli. A skansen w Lublinie przerósł nasze oczekiwania swoim rozmiarem i ilością eksponatów, jest zdecydowanie jednym z najlepszych w Polsce. 

Muzeum Wsi Lubelskiej mieści się na obrzeżach Lublina. Na jego zwiedzanie przeznaczyliśmy popołudnie, chociaż okazało się, że przez to musieliśmy robić to w ekspresowym tempie, bo starczyłoby zajęcia i miejsc do eksplorowania na cały dzień. 

Skansen wsi lubelskiej jest bardzo dobrze zorganizowany i przemyślany. Cały, bardzo rozległy teren, podzielony jest na sektory odpowiadające różnym regionom - na początku trafiamy do Zespołu Dworskiego, następnie przechodzimy przez Miasteczko, zaś dalsze części skansenu to Powiśle, Podlasie, Nadbuże i na końcu Roztocze. Bardzo nam się podobał taki podział, pozwalał bowiem na zrozumienie różnic w tradycjach, jak i w architekturze poszczególnych części. 

W skansenie znajduje się bardzo dużo budynków, nie wszystkie dostępne są do zwiedzania wewnątrz, jednak bardzo wiele było otwartych, a wnętrza były ciekawie zaaranżowane - natrafialiśmy między innymi na gabinet dentystyczny, szkołę, sklep, kawiarnię, itp. Z ciekawością zwiedzaliśmy dwór, zaglądaliśmy do kościoła, itp. 

Na terenie zagród było wiele dawnych narzędzi rolniczych, wozów drabiniastych i innych gadżetów które chłopcy z pasją eksplorowali. Do tego w różnych miejscach skansenu spotkaliśmy zwierzęta - był króliczek w klatce, koń na pastwisku, tarpan w zagrodzie, a przede wszystkim - na polance była krowa i kozy. Z tą krową było mnóstwo ubawu, bo chłopcy, klasyczni przedstawiciele "miejskich dzieci" z bojaźnią i ostrożnością podchodzili do krowy powolutku, stopniowo. Gdy byli już całkiem blisko, krowa, zajmująca się wcześniej przeżuwaniem trawy, podniosła łeb, aby na nich spojrzeć, na co dzieci z piskiem uciekły. Jednak gdy tylko krowa zajęła się dalszym skubaniem trawy, znów stopniowo się zbliżali, aż do momentu, gdy krowa ponownie podniosła łeb, i tak kilka razy! Potem jeszcze było wielkie wyzwanie - mianowicie jak przebiec koło kozy, która odgrodziła chłopcom drogę od mamy i taty, podczas gdy oswajali się z krową. Najpierw na odwagę zebrał się Julek, gdy jednak zobaczył, że brat w niebezpieczeństwie pozostał sam, heroicznie po niego wrócił, ciągnąc go za rękę! Dla takich chwil, jak i dla całego tego spaceru wśród zieleni, ciszy i spokoju, naprawdę warto wybrać się do skansenu w Lublinie.

W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi. 
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Was to kliknięcie lajka nic nie kosztuje, za to my dzięki temu widzimy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!

Garść informacji praktycznych:

  • Skansen mieści się pod adresem al. Warszawska 96, Lublin
  • Z tego co się orientowaliśmy, do skansenu można dojechać komunikacją miejską Lublina. Na samochody czeka przed wejściem spory parking (podczas majówki był mocno wypchany, ale jednak jakoś udało nam się znaleźć miejsce). 
  • Skansen otwarty jest przez cały rok od kwietnia do października codziennie, w pozostałe dni z wyłączeniem poniedziałków. Zawsze otwiera się o godz. 9, a czynny jest, w zależności od miesiąca, do 15, 17 lub 18, dokładne godziny otwarcia dostępne są na stronie internetowej.
  • Nam zwiedzanie skansenu w naprawdę dużym tempie zajęło ok. 4 godziny, w spokojniejszym rytmie można sobie przeznaczyć na niego nawet cały dzień (w różnych jego miejscach są stoły piknikowe).














Komentarze

Copyright © Family Adventures