Najsmaczniejsze owoce i warzywa to te samemu zebrane, czyli gdzie z dziećmi na samozbiory w okolicach Warszawy?

Pamiętacie jak przed wakacjami odkryliśmy wspaniałą Farmę Edukacyjną w okolicach Warszawy, skąd wróciliśmy z bagażnikiem niemal pełnym świeżo zebranych przez dzieci warzyw i ziół i gdzie spędziliśmy świetny dzień na odpoczynku i poznawaniu  tajników ekohodowli różnych roślin? Pisaliśmy o tym tu: link, a teraz mamy kolejną gratkę - ekologiczne gospodarstwo sadownicze, gdzie można pojechać na rodzinne samozbiory! Bliziutko Warszawy!

Farmę Ekologiczną wciąż będziemy chwalić, bo to świetne miejsce i na pewno będziemy tam wracać. W miniony weekend jednak postanowiliśmy zaopatrzyć się w owoce z sadu, bo przecież to ten czas, gdy na drzewach dojrzewają kolejne odmiany jabłek i gruszek! A z czegoś zapasy do słoików na zimę trzeba zrobić. Tymczasem oczywiste jest, że nic tak dzieciom nie smakuje, jak owoce i warzywa zebrane własnoręcznie.

I tak oto zawędrowaliśmy pod Tarczyn. W tych okolicach wystarczy zjechać z głównej trasy na Kraków, aby zatopić się w krainę sadów, nie wszystkie jednak gospodarstwa otwarte są dla indywidualnych "zbieraczy", a do tego nie wszystkie są ekologiczne. Takie kryteria spełnia jednak Ekologiczne Gospodarstwo Sadownicze "Zielone Jabłuszko" (tu: link możecie odwiedzić ich stronę internetową).

"Zielone Jabłuszko" to rozległy sad, w którym długimi alejami przechadzać się możecie pomiędzy rzędami jabłoni i grusz, na których rosną różne odmiany tych owoców. Niektóre odmiany już wcześniej dojrzały, a niektóre właśnie czekają na zebranie ich z gałęzi. Oprócz tego są też krzaki malin, a na maj/czerwiec gospodarze zapraszają na zbiory czereśni.

Gospodarstwo posiada ekocertyfikaty, co więcej jest otoczone innymi ekologicznymi gospodarstwami. Dzięki temu możecie spokojnie spróbować jabłek czy gruszek prosto z drzewa, aby przekonać się, która odmiana Wam bardziej smakuje, nie trzeba najpierw biec aby je opłukać z chemii, która jest na owocach w gospodarstwach niedbających o ekologiczne uprawy.

Po wjechaniu na teren gospodarstwa zostaliśmy serdecznie przywitani przez gospodarzy. Podobało nam się, że doskonale rozumieją oni ideę samozbiorów - że chodzi w tym o fajną zabawę i miły sposób spędzenia rodzinnego czasu. Dlatego na początku wszystko tłumaczą, oprowadzają po sadzie pokazując gdzie co rośnie, chętnie odpowiadają na wszystkie pytania i są otwarci na służenie pomocą, ale poza tym pozostawiają gości, aby mogli się swobodnie cieszyć zbiorami i aby spędzili nieskrępowany czas we własnym gronie. 

Chłopcy poczuli się jak w raju. Biegali pomiędzy drzewami, szukali dojrzałych owoców na drzewach jakby to było złoto i diamenty, Julek aż piszczał z radości gdy znalazł co piękniejsze okazy i tak oto w otrzymanych przy wejściu do sadu wiadrach wylądowało ponad 30 kg jabłek i gruszek! Co do jednej sztuki zerwane własnymi małymi rączkami!

W międzyczasie była też radość ze zbierania malin do otrzymanych od gospodarzy pojemniczków. Ależ te jesienne maliny pachną, a jak smakują zerwane prosto z krzaczka, dojrzałe i ciepłe od słońca!

Gdy już uznaliśmy, że większej ilości owoców nie damy rady zjeść przez zimę i dotaszczyliśmy, przy pomocy gospodarzy, wiadra do miejsca ważenia, nieco zmęczeni z przyjemnością skorzystaliśmy z poczęstunku, jaki czekał na gości w cieniu rozłożystego drzewa. Sok tłoczony z miejscowych jabłek i sok z malin smakowały w takich okolicznościach naprawdę wyśmienicie.

Oprócz zakupu zebranych własnoręcznie w sadzie owoców można też kupić u gospodarzy właśnie tłoczone z ich owoców soki i nieco przetworów owocowych, były też śliwki z sąsiednich gospodarstw. 

Takie samozbiory to świetna sprawa, znakomity pomysł na spędzenie rodzinnie kilku godzin wśród wspaniałej przyrody. Zresztą gospodarze są tak gościnni i otwarci, że zapewne nie mieliby nic przeciwko jeśli przywieźlibyście ze sobą koc piknikowy i poleniuchowali dłużej w cieniu owocowych drzewek. 

Garść informacji praktycznych:

  • opisywane gospodarstwo mieści się w miejscowości Rembertów pod Tarczynem (ul. Główna 85, Rembertów k/Tarczyna)
  • przed wyprawą lepiej zadzwonić do gospodarzy i się zapowiedzieć (606237909 lub 501499969)

A jeśli jesteście z innego regionu Polski i "Zielone Jabłuszko" pod Warszawą nie jest Wam po drodze, zajrzyjcie na stronę myzbieramy.pl, gdzie jest wyszukiwarka otwartych na samozbiory gospodarstw położonych w całej Polsce. 












Komentarze

  1. Jesteśmy radzi że zawitali państwo do "Zielonego Jabłuszka", prowadzicie fajny blog gdzie odkrywacie nowe i ciekawe miejsca. Pozdrawiamy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wizyta w sadzie była frajdą dla dzieci, którą będziemy z czystym sumieniem polecać innym rodzinom. Powodzenia w dalszym prowadzeniu gospodarstwa otwartego na odwiedziny!

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Family Adventures