Tatry z dziećmi (cz. 5): Kalatówki i Hala Kondratowa

Kalatówki i Dolina Kondratowa to jedne z najbardziej obleganych w szczycie letniego sezonu miejsc w Tatrach. Łatwo dostępny szlak, rozpoczynający się w samych Kuźnicach, kusi pięknymi widokami. Nawet mimo tłoku, warto się nim przejść. Dla młodych zbieraczy pieczątek ze schronisk to nie lada gratka, wszak po drodze uda im się podbić aż dwie!

To drugi szlak, oprócz Doliny Chochołowskiej, który nasza rodzina pokonała w składzie jedynie dwuosobowym - Julek z Tatą, ze względu na jelitówkę biednego Adasia. Niewątpliwie jednak z ich relacji wynika, że to szlak, który jak najbardziej nadaje się dla rodzin z dziećmi.

Jak dotrzeć do szlaku? 



Wejście na szlak znajduje się w Kuźnicach, do których nie można dotrzeć własnym samochodem, ale łatwo do nich dojechać jednym z licznych busów, lub po prostu dojść chodnikiem wzdłuż ulicy na piechotę (niecałe 2 km od ronda Jana Pawła II, czyli tzw. ronda kuźnickiego).

Aby dojść do szlaku na Kalatówki wystarczy wejść drogą za stacją kolejki na Kasprowy Wierch (pierwszy króciutki fragment jest wspólny ze szlakiem na Kasprowy Wierch, ale zaraz niebieski szlak odbija w prawo).

Czego się spodziewać na szlaku?



Pierwszy fragment szlaku, do Hotelu Górskiego PTTK Kalatówki, wiedzie szeroką ziemną arterią, która co prawda miejscami wspina się mocno w górę, jednak jest zupełnie niewymagająca technicznie (jeżdżą tędy samochody do schroniska). 

Według drogowskazów, szlak ten pokonacie w 35 minut. Julek czuł za dużo energii w sobie, więc odbił jeszcze żółtym szlakiem do klasztoru Sióstr Albertynek, z którego wraca się z powrotem w to samo miejsce na główny szlak do Kalatówek. Według drogowskazów takie odbicie powinno Wam zająć w obie strony ok. pół godziny, z dziećmi wiadomo - nieco dłużej, ale szlak również jest tam łatwy technicznie, stanowiąc, podobnie jak główna droga do Kalatówek, drogę dla samochodów dojeżdżających do klasztoru. Idąc główną drogą ku Kalatówkom, z pewnością uwagę dzieci przykuwać będą mijające Was wagoniki kolejki na Kasprowy Wierch.

Przy schronisku na Kalatówkach Julek się nawet nie zatrzymał w tę stronę, a szkoda, bo widoki są tu piękne. Wypruł jednak w kierunku schroniska na Hali Kondratowej, do którego teoretycznie jest dalsze 50 minut, Julkowi z Tatą zajęło to ok. 1h20min. W tym fragmencie szlaku droga to przede wszystkim stopnie skalne. Schronisko na Hali Kondratowej znajduje się na rozległej polanie, z której roztacza się spektakularny widok na Giewont czy Kopę Kondracką. 

W powrotnej drodze, zbliżając się do Polany Kalatówki, nie skierowali się do schroniska na Kalatówkach, lecz nieco wcześniej skręcili w kierunku Pustelni Brata Alberta, gdzie również warto zajrzeć. Można tam wejść do budyneczku Pustelni, gdzie Brat Albert gościł w swojej celi wielu przedstawicieli polskiej inteligencji odwiedzających Zakopane, jak Stefana Żeromskiego czy Stanisława Witkiewicza, a także do uroczej, małej kapliczki, znajdującej się na terenie klasztoru Braci Albertynów.

Na całej długości szlaku brak jest jakichkolwiek utrudnień technicznych, które stanowiłyby przeszkodę do wybrania się tam z dziećmi. Jeśli tylko Wasze dzieci nie mają problemu z chodzeniem po szlaku, na którym przewyższenie niekiedy jest dość ostre, będzie to bardzo miła rodzinna wyprawa. Jak we wstępie już pisaliśmy, czyż możliwość zdobycia aż dwóch pieczątek nie jest wystarczającą zachętą?!

W nasze wpisy wkładamy dużo pracy, aby były one jak najbardziej praktyczne i użyteczne innym aktywnym rodzinom. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo wpisów - bezpłatnych kompleksowych przewodników po najciekawszych miejscach i atrakcjach w kolejnych regionach Polski i innych krajach, a wszystko pod kątem odkrywania tych miejsc z dziećmi. 
Jeśli ten wpis jest dla Was przydatny, jeśli pomogliśmy Wam w organizacji rodzinnej wyprawy, prosimy, odwzajemnijcie się polubieniem nas na fb, tu: link. Dzięki temu wiemy, że nasza pomoc innym w organizacji fajnego rodzinnego czasu ma sens!














Komentarze

Copyright © Family Adventures